25 września AD 2013

Tego lata po raz kolejny, dzięki wsparciu Prezydenta Miasta Rzeszowa, członkowie 51 Drużyny Harcerzy Żuawi oraz Stowarzyszenia Instytut Tradycji wyruszyli do Lwowa. Przez tydzień zajmowali się kwaterą ofiar polsko-ukraińskich walk o Lwów z lat 1918-20 na Cmentarzu Janowskim.

„Janowska” kwatera Orląt Lwowskich, mniej znana od tej z Cmentarza Łyczakowskiego, została otwarta w latach 30., równocześnie z kwaterą ukraińskich Strzelców Siczowych (stojących po przeciwnej stronie w konflikcie). Przez lata komunizmu obie były intencjonalnie niszczone. Po 1993 roku dzięki staraniom ukraińskich władz kwatera Strzelców Siczowych została odnowiona. Z kwatery Orląt do dziś zachowało się wyłącznie jej prawe skrzydło z postrzelonym monumentem krzyża, jednak i ten fragment jest bardzo zaniedbany.

Wolontariusze przyjeżdżają na Cmentarz Janowski od 3 lat. Tym razem wykonali wszelkie prace porządkowe (wycinanie krzaków i chwastów porastających teren, plewienie grobów, poprawienie żwirowych alejek) oraz odnaleźli i uporządkowali groby polskich lotników oraz Obrońców Lwowa rozrzuconych po całym cmentarzu.

Zaś po pracy czekało na nich zwiedzanie tętniącego historią Lwowa... Zarówno miejsc tragicznych, m.in. Wzgórz Wuleckich, gdzie w 1941 roku odbyła się kaźń profesorów lwowskich, jak i tych urokliwych –przepięknej starówki, Kopca Unii Lubelskiej, Wysokiego Zamku czy wzgórza Kaiserwaldu… I nie sposób nie zacytować słynnych Szczepcia i Tońcia, śpiewających że „Ni ma jak Lwów!”.